środa, 3 października 2012

Imagin czterdziesty pierwszy~ Liam.


Szłaś zimną, mokrą, ciemną ulicą swojego miasta. Z głową spuszczoną w dół, rękami włożonymi w kieszenie, nawet nie zwracałaś uwagi na to, że w słuchawkach płynie muzyka. Cały czas myślałaś o NIM, o tym obrazie, który za nic nie chciał wyjść z twojej głowy. O obrazie JEGO i jego blond, plastikowej niuni z cyckami jak kule do kręgli. Ten platynowy blond i różowe ciuszki... "BOŻE, CO MU ODJEBAŁO?!" myślałaś za każdym razem, gdy to zdjęcie stawało ci przed oczami, czytaj, bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo często.
Może i było to egoistyczne, ale za nic nie mogłaś pojąć, dlaczego wybrał ją. Bo miała lepszą dupę? Dłuższe włosy?  Większe cycki? Więcej tapety na ryju? Była wyższa?
No, okej, musiałaś się z tym pogodzić. W końcu przecież nie będziesz płakać nad kimś, kto najwidoczniej był zwykłym dupkiem lecącym na duże cycki. Nie ten, to następny.
"Tak.... Łatwiej powiedzieć, trudniej wykonać."

"*Liam*
W głowie miałem tylko jedno.... ONA.... i...... "Zostańmy przyjaciółmi....""


Szłaś.... Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałaś dokąd, po prostu przed siebie. Przemyśleć, pomyśleć, starać się zapomnieć. 
Chowając na chwilę twarz w dłoniach, chyba się o coś potknęłaś, bądź o kogoś. Starałaś się jak najszybciej ogarnąć i udając, uśmiechnęłaś się przepraszająco.
Ale tego, co ujrzałaś nie spodziewałaś się nawet w snach. Przed tobą stał sam Liam Payne. Koleś, z którego plakatem gadałaś  co wieczór, co dzień i co godzinę. Dla ciebie, był to mężczyzna idealny. Od razu udawany uśmiech przemienił się w  jak najbardziej szczery zaciesz. Jednakże zobaczyłaś, jaki jest przybity. Jaki zmarnowany, przygnębiony. Nie było w nim życia, pewnie, gdybyś go nie zaczepiła, nie zauważyłby, że na kogoś wpadł. Był to ktoś, kogo, mogłaś śmiało powiedzieć, że kochasz, więc nie mogłaś patrzeć na to, jak wygląda, krajało ci się serce, a w oku pojawiła się mała, bezbarwna łza. Szybko ją starłaś i obiecałaś sobie, że podczas tego spotkania to ty będziesz silna, i nie dasz za wygraną.
Chwyciłaś go za nadgarstek, odwracając w swoją stronę. Spojrzał na ciebie, ale... Wzrokiem kompletnie bez wyrazu, uczucia, czy czegokolwiek- bez życia. Chciałaś się rozpłakać, nigdy nie pomyślałabyś, że kiedykolwiek będziesz musiała spoglądać na coś takiego. Spytałaś o co chodzi, ale się nie odzywał.
Zaczęło padać, wręcz lać, jakby ktoś, tam na górze wziął wiadro i wylewał je na ziemię. Nie martwiłaś się tym, że zmokniesz, lubiłaś deszcz, a, jeśli pada, to to oznacza, że możesz bez problemu płakać, bo i tak nikt się nie zorientuje. Później pomyślałaś sobie, że jednak to nie jest najlepszy pomysł stać w największą ulewę w historii twojego życia, na środku ulicy i czekać nie wiadomo na co. Wszędzie było pusto, ludzie uciekli, jak tylko zaczęło kropić. Jedni siedzieli już wygodnie w fotelu swojego domu, inni niestety nie mieli tego szczęścia, więc chowali się po sklepach, lub w pobliskich pawilonach. Wy wciąż tam staliście nie odzywając się do siebie ani słowem, więc postanowiłaś przejąć inicjatywę. Ponownie go złapałaś, tym razem za dłoń i pobiegłaś pod dach wejścia jakiegoś pobliskiego centra handlowego. Ludzi było naprawdę mało, większość była w środku, ale nikt i tak nie zwracałby na was uwagi. Zaczęłaś do niego mówić i mówić, gadać, opowiadać, ale on.... NIC. Jego wzrok nadal wykazywał pustkę. Nie wiedziałaś co masz zrobić, co się z nim dzieje, dlaczego tak się dzieje, czy potrzebuje pomocy, czy tylko rozmowy, a może tylko tego, by ktoś przy nim był? Nasuwało ci się milion pytań na sekundę, więc naprawdę byłaś zdesperowana. Od nadmiaru myśli rozsadzało ci głowę, byłaś trochę zdezorientowana i zaczęłaś działać pod wpływem impulsu. Szybko spojrzałaś mu po raz ostatni w oczy i....... Pocałowałaś go. W usta, namiętnie, bawiąc się przy tym jego włosami. Wtedy się ogarnął. Lekko, naprawdę lekko i delikatnie, chyba, żeby cię nie urazić, odsunął cię od siebie i postawił na ziemię. Był jeszcze bardziej zdezorientowany, niż ty przed chwilą. Zapewne zrobiłaś buraka na twarzy, jednak nie miałaś możliwości tego sprawdzić, więc tylko spuściłaś głowę w dół. -Przepraszam.- wyjąkałaś po dłuższej chwili niezręcznej ciszy. ...
-Nic nie szkodzi. Dziękuję, że przywróciłaś mnie do świata żywych.- odpowiedział po jeszcze dłuższej chwili i przytulił cię bardzo mocno. -Przepraszam, że cię odsunąłem.- zaczął. -Po prostu...

-Poczekaj.- przerwałaś mu. Za chwilę pogadamy, ok? Ale na początek zapraszam cię na kawę.- uśmiechnęłaś się i puściłaś mu oczko. -O nie nie nie nie nieee.- Odpowiedział oburzony. -Absolutnie nie wypada mi, żeby to kobieta zapraszała mnie na kawę. ...?- dziwnie na ciebie popatrzył.  -[T.I]- odpowiedziałaś z ciepłym uśmiechem. -Oh, więc [T.I.], czy zechciałabyś pójść ze mną na kawę?- powiedział trochę rozbawiony. -Z chęcią.- odpowiedziałaś mu uśmiechem i wyszłaś z jego objęć, w których nieświadomie cały czas byliście. Zdjęłaś bluzę kangurkę, gdyż była cała przemoczona, swoje fioletowe converse 'y optrzepałaś nogą, a długie, szatynowe włosy przeczesałaś palcami. < http://www.google.pl/imgres?start=87&um=1&hl=pl&biw=1280&bih=845&tbm=isch&tbnid=FELLzM1Q1VrGhM:&imgrefurl=http://zapytaj.onet.pl/Category/001,003/2,8779271,Podoba_Ci_sie_taki_zestaw_ubran.html&docid=s1ypgJZwi-QGSM&imgurl=http://img810.imageshack.us/img810/5127/naj.png&w=446&h=603&ei=oCFsULamOdDHsgbPuYG4BQ&zoom=1&iact=hc&vpx=917&vpy=274&dur=1461&hovh=261&hovw=193&tx=55&ty=158&sig=101663603041571061987&page=4&tbnh=155&tbnw=112&ndsp=30&ved=1t:429,r:22,s:87,i:75 >.
Chłopak, jak na gentelmena przystało, otworzył przed tobą drzwi i ruszyliście do najbliższej kawiarni. Oczywiście nie obyłoby się bez przypału. Z twoim cholernym szczęściem potknęłaś się na prostej nawierzchni i prawie uderzyłaś głową o ziemię, ale na szczęście brunet cię złapał w porę, a następnie wybuchł śmiechem. Zarumieniłaś się, a on skomplementował cię, że bardzo słodko tak wyglądasz.
Weszliście do knajpki, usiedliście i zaraz przyszła, witając was, kelnerka. Zamówiłaś latte, chłopak wziął espresso z lodami, które zamówił również tobie.
Rozmawialiście bardzo bardzo długo, wypiliście kilka napoi, a rozmowa kleiła się z minuty na minutę coraz bardziej. W ogóle, nie miałaś wrażenia, że znasz tego celebrytę od godziny, tylko miałaś wrażenie, że jest to już kilka lat. Ba, nawet nie odczuwałaś, że to celebryta, tylko myślałaś o nim, jak o swoim najlepszym przyjacielu.
Oboje poznaliście swoje historie, w zasadzie, były podobne, tylko ty, z tego co opowiedział Li, miałaś jeszcze trochę gorzej, jednak przechodziłaś przez to lepiej i starałaś się wspierać również jego.
Gdy jadłaś swoją szarlotkę z lodami, kawałek bitej śmietany został ci na nosie. Brązowooki wybuchł śmiechem, po czym zbliżył się, by ci ją zetrzeć. Był bliżej i bliżej, coraz bliżej. Zbliżył się niesamowicie blisko i swoimi ustami delikatnie musnął twoje wargi. Odwzajemniłaś, lecz to był najdelikatniejszy pocałunek w twoim życiu. A zarazem najpiękniejszy...
Po naprawdę ładnych kilku godzinach, Liam odwiózł cię do domu. Wręczył ci swój numer i pożegnał, tym razem bardzo namiętnym pocałunkiem.

Następnego dnia od razu po przebudzeniu, wybrałaś podany numer.....
To był dopiero początek.






________________________________________________________

  Hejo. Przepraszam, za opóźnienie, ale byłam u @Wera_LovesJB_1D i tak jakoś... xDDD

Tego imagina, to w szczególności nie lubię, ale ok, do was należy ocena. :d

Btw, zmieniłam tło, jak się podoba? :d Bo mi WCALE! xDDDD
Jest tu może ktoś, kto robi tła? I chciałby mi zrobić? *-* <Coś na kształt tego ( tylko z nowszymi zdjęciami i tylko 1D :) )----> http://imageshack.us/a/img594/8564/wiktoriamalik.png > jeśli ktoś chce, to piszcie na @SwagMasta_HNZLL, albo w komentarzach. Z góry dziękuję, oczywiście polecę bloga, zrobię big shoutout 'a i.... BĘDĘ WAS KOCHAĆ DO KOŃCA ŻYCIA. :3
Proszę, pomóżcie mi.... xD

Liczę na komentarze dotyczące imagina. :3
#Ooooooooooooooooooooh god, już jutro do szkoły. :cc
Powodzenia wszystkim! Love you all. Xxxx


3 komentarze:

  1. NIE BĘDE KURWA KRYTYKOWAĆ BO TY ZNASZ MOJE ZDANIE NA TEMAT KAŻDEGO IMAGINA. NASTĘPNY Z NIALLEREM <33333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest boskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CZEKAM NA WIĘCEJ!!!!!!!!!!!!! NASTĘPNY Z LOUISEM!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. jeeeeeeeeeej, Werson ŻONO! jest cudowny *_________*
    więcej takich! <3

    OdpowiedzUsuń