czwartek, 4 października 2012

Imagin czterdziesty drugi~ BadBoi.



Był sierpniowy, gorący poranek. Miałaś wakacje, twoi znajomi wyjeżdżali na obóz, na który ty nie miałaś ochoty jechać, więc zostałaś sama.
Postanowiłaś przejść się do miasta, ponieważ w domu zaczęło ci się nudzić. Napisałaś tylko kartkę do mamy, że nie wiesz o której wrócisz. -Tak, na pewno ją przeczyta.....- szepnęłaś. Ubrałaś się w granatowe short 'y, czarną, luźną koszulkę z motywem "NIRVANA 'y" i ciemnozielone converse 'y. Włosy spięłaś w idealny kok i założyłaś swoje nowe, czarne ray-ban 'y. Według twojego brata wyglądałaś dużo ładniej, niż przeciętna nastolatka, ale, że miałaś dużo kompleksów, myślałaś, że cię okłamuje. Na szykowaniu zeszło ci się z półtorej godziny, więc wyszłaś koło południa. Słońce było u szczytu, najgorętsza pora dnia. Wzięłaś więc ze sobą bikini, ręcznik, coś do jedzenia, krem do opalania i udałaś się na plażę. Przechadzałaś się długimi i szerokimi nowojorskimi dzielnicami i podziwiałaś wystawy w galeriach, jednak nie miałaś ochoty na zakupy. Po godzince długiego spacerku byłaś już na miejscu. Chciałaś opalać się topless, ale było za dużo dzieci.
Rozłożyłaś swój ręcznik i zaczęłaś się opalać. Zorientowałaś się i szybko wyjęłaś z torby mleczko i zaczęłaś smarować swoje i tak już opalone ciało.
Niestety- nie miał kto posmarować ci pleców....
Po niedługim czasie na plaży, dostrzegłaś dość duży tłum dziewczyn, a nieopodal, na czystym, przejrzystym, niebieskim jeziorze surfującą jakąś osobę. Był to chłopak. Wyglądał na dobrze zbudowanego, wysokiego, chyba bruneta. Gdy wyszedł z wody, wszystko było jasne- był to Zayn Malik. Wyszedł i fanki od razu go otoczyły, chciały robić sobie z nim zdjęcia, brać autografy, a ty, ty siedziałaś na ręczniku, w dodatku z mleczkiem do opalania w ręku, jak mała sierotka. Jednak.... Nie. Chłopak nie chciał robić sobie zdjęć, dawać autografów, ani niczego, o co prosili go fani. Mówił im, że dziś ma wolne i że ich bardzo przeprasza. Zdziwiło cię to, ponieważ n filmikach widziałaś to całkiem inaczej. Byłaś ich zagorzałą fanką, wydawało ci się, że wiesz o nich praktycznie wszystko.
Lecz.... Nie, nie chciałaś mu przeszkadzać, wiedziałaś, że w końcu chcą odpocząć, a ty przecież i tak zbierałaś już pieniądze na koncert i zamierzałaś się wybrać na MSG.
Ku twojemu zdziwieniu, chłopak zaczął iść...... W TWOJĄ STRONĘ. Serce waliło ci, jak 23847238437867646523564 młotów. Szedł, szedł, szedł, szedł, wyjebał się na piasku, wstał, szedł szedł, szedł i podszedł do ciebie uśmiechnięty. "tak, super, zaraz się obudzę..." pojawił się głos w twojej głowie. Uśmiechnął się teraz nieco nieśmiało i przysiadł się na twoim ręczniku. -Mam nadzieję, że się nie obrazisz, jak się przysiądę?- i banan na buzi. Ciebie zatkało, nie wiedziałaś, co masz powiedzieć, ba, nawet zapomniałaś, że się oddycha. W końcu się trochę ogarnęłaś, odpowiedziałaś głupie "hej, jasne." i się zaczerwieniłaś. Zayn tego nie skomentował, ale widać było, że zauważył, miał taki specyficzny zawstydzony uśmiech.
A ty wciąż powstrzymywałaś się, żeby nie wybuchnąć piskiem....
-Widzę, że nie ma kto posmarować ci pleców.- przerwał ciszę i złapał za butelkę z kremem do opalania. -Może ja bym się nadawał?- dopowiedział z cwaniackim uśmiechem. Oczywiście się zgodziłaś i odpowiedziałaś coś, co widocznie, ale miło go rozśmieszyło.
***
Opalaliście się już długo, więc brunet, z powodu swojego ADHD wstał i zaproponował lody. Nie widziałaś żadnych przeciw wskazań, więc się zgodziłaś. Zgarnęłaś ręcznik do torby i narzuciłaś na siebie koszulkę, a po chwili założyłaś spodenki. On założył tylko spodenki, zostawiając cały swój tułów na wierzchu. Miał tak niesamowicie wyrzeźbione ciało.... Ale oczywiście nie będziesz się ani przyglądać, ani go komplementować w tym kierunku, wyjdziesz na kompletną idiotkę.
Zaszliście pod budkę z lodami, ale, że on jest paniczem, zaczął wydziwiać. Powiedział, że takiego nie chce i, że idziecie do lodziarni. Zgodziłaś się, nie miałaś wyjścia, ale po drodze już nie wytrzymałaś i wybuchłaś śmiechem, z czego później musiałaś się tłumaczyć. -Ja paniczem? Oooo nie, o mnie się tak nie mówi. To teraz poniesiesz karę.- uniósł do góry jedną brew. Podszedł do ciebie, złapał cię od tyłu, złapał w pasie i zaczął łaskotać jak tylko mógł. Wyrywałaś się jak tylko mogłaś, ale chłopak był silniejszy. W końcu podcięłaś mu nogę i oboje wylądowaliście w piachu.

Gdy się ogarnęliście i stanęliście już pod lodziarnią, ty zostałaś na zewnątrz, gdy to chłopak poszedł zamówić wam porcje. Gdy przyszedł, dostałaś swoje trzy gałki i zaczęliście iść powoli po skwerku. Zayn wziął swoją łyżeczkę, nałożył na nią trochę loda i nią w ciebie wystrzelił. Na środku bluzki miałaś plamę z loda. Wkurzyłaś się, to była twoja ulubiona koszulka, ale strzeliłaś focha. Ale ten foch oczywiście był udawany, ku twojemu zdziwieniu dał się nabrać. Odeszłaś rzucając w niego swoją porcją. Zdezorientował się i trochę posmutniał, oczywiście zaczął za tobą biec. Stanął przed tobą i próbował cię zatrzymać. Nie chciałaś go słuchać, nawet nie spojrzałaś mu w oczy. Tak strasznie cię przepraszał, że aż zrobiło ci się go szkoda i chciałaś mu powiedzieć, ale była z tego niezła zabawa, więc powstrzymywałaś się, żeby nie wybuchnąć niekontrolowanym śmiechem. Wyminęłaś chłopaka i znowu szłaś dalej. W końcu ktoś cię złapał z tyłu, okazało się, że lądujesz w objęciach Malik 'a. Przełożył cię przez ramię i zaczął gdzieś iść. Wyrywałaś się, nawet trochę krzyczałaś, ale ani nie dałaś mu rady, ani nic na niego nie podziałało. A ohhh.... Ten wzrok fanek, gdy szliście wzdłuż plaży, myślałaś, że zaraz się na ciebie rzucą...
Malik postawił cię dopiero przy samochodzie, otworzył drzwi i poprosił, żebyś wsiadła. -A skąd mam mieć pewność, że nie zechcesz mnie uprowadzić?- spytałaś unosząc jedną brew. -Cóż... Nie ufasz mi?- odpowiedział pytaniem na pytanie. -Cóż.... Znam cię dopiero od czterech i pół godziny, więc....- odpowiedziałaś. -Raz się żyje.- odpowiedział z bananem na buzi. W sumie nie miałaś nic do stracenia, a podczas dzisiejszego dnia... Czułaś się przy nim taka.... Bezpieczna. Wsiadłaś i zamknęłaś drzwi.  Chłopak szybko obszedł samochód i wsiadł, pytając gdzie mieszkasz i zaoferował się, że może cię odwieźć. Zgodziłaś się, byłaś już zmęczona, więc na spacer nie miałaś ochoty.

Pod domem odprowadził cię pod same drzwi pod pretekstem, że możesz wpaść pod autobus, choć nawet nie musiałaś przechodzić przez ulicę, ale okay. Pod domem Zayn podniósł twoją rękę i do kieszeni spodenek włożył karteczkę. Spojrzałaś pytająco, ale on tylko się uśmiechną i delikatnie musnął twoje wargi, po czym odwrócił się i odszedł. Nie załapałaś o co chodzi, czemu tak szybko i dlaczego tak krótko, to nie dało ci spokoju przez dłuższy czas... Ale otworzyłaś drzwi, weszłaś do środka, po czym je zamknęłaś i usiadłaś na podłodze opierając się o drzwi, wspominając tą cudowną chwilę, w której wasze wargi się zetknęły. Po ok. 40 minutach siedzenia przypomniałaś sobie o karteczce. Szybko ją otworzyłaś, a na niej było: "Jutro, koło 16, w parku przy World Trade Center. Będę czekał <3, Zayn."

Poszłaś do komputera i cały wieczór spędziłaś z laptopem na kolanach, a następnie zasnęłaś śniąc o jutrzejszym spotkaniu.


______________________________________________________________


TA DAAAAAAAAAAAAAA. :3 IMAGIN PISANY 12.03.2012r. XDDD znaczy.... Zakończenie pisałam dzisiaj tylko. :d
Podoba się? Komentujcie, please. *-*

Dziś znów nie byłam w szkole #FuckYeah. :D Ale jutro już trzeba..... :/ i jeszcze z polskiego trzeba napisać, coś na 7 stron podobno <'via kama XD>...... 
Ooooooh god....
Dobra, nie ważne. xd

Jutro nie wiem, jak imagin. Muszę zapierdalać do kościoła na różaniec. -.- #UROKI BIEŻMOWANIA. Postaram się na czas. :)

Nowy wygląd, podoba się, czy nie bardzo? :P Piszcie w komentarzach, chętnie poczytam. :)
I piszcie też o imaginie, wczoraj był tylko 1 komentarz. Aż mi się smutno zrobiło. :'<
Liczę na was, bo przestanę pisać.....
#tak to jest szantaż.
xd

#LoveYouAll. <3


15 komentarzy:

  1. ej , słońce!! wiesz, że masz talent?!

    OdpowiedzUsuń
  2. o mój boże to było super :D naprawdę :D wal szkołę i zostań pisarką :D heh xD nie mogę się doczekać kolejnych imaginów :D a wygląd też jest spoczko, takie odświeżenie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaw imagin jest zajeb***y.Co do wygladu tez jest spoko.Nie prosz nie przestawaj pisac.Zgadzam sie z dziewczyna u gory wal szkole. Zapraszam do mnie morethanthis-imaginy1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. SUPER :D jak juz pisałm pod innym imaginyem kocham je! xD

    OdpowiedzUsuń
  5. jedyś kobieto! I kto tu ma talent?!! ;PP
    Zajebiste! *o*

    OdpowiedzUsuń
  6. Hieehiehba. Ten komentarz wczoraajszy to. Nie byll odemnie?;) jezelli nie to soorki aalle ten jest zajebisty zza tatem. Tezz byll. Boskii. Czzzekam na kolejny ,booo pisszeesz. Megaa xdd @lliteroowe uomo ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. NO NIE MOGĘ. ;D ALE BYGOWE. XD ALE TAKIE PYTANIE... ONA SIĘ TELEPORTOWAŁA, CZY CO ? XD BYŁA W LA A TU NAGLE DO NOWEGO YORKU POD WORLD TRADE CENTER ? ZNACZY POD MIEJSCEM, GDZIE TO BYŁO ? WIEM, ŻE SZCZEGÓŁ ALE KURCZE TAKIE RZECZY WALĄ W OCZY.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurwa....... ALE WTOPA! xDDDD bo pierwotnie miało być w NY, i pewnie tak mi w głowie zostało... -.- dzięki i sorry, już poprawiam. XD x

      Usuń
  8. Kiedy będzie jakiś z Louis'em ? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. awwwwwww *__________________*
    ja chcę więcej takich z Mężem <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny:)Czekam na następny. Kiedy będzie coś z Harrym?:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Super i ten poprzedni też <3
    Mój ciołku kocham cię ;**
    ~Martyna/Tyna ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. "Na środku bluzki miałaś plamę z loda". Może i jestem zboczona, ale śmiałam się z tego zdania dobre 5 minut. Haha ^^

    OdpowiedzUsuń