niedziela, 23 września 2012

Imagin trzydziesty szósty~ Liam.



"To był kolejny cios, prosto, w samo serce. Ale potem było już dobrze,
znów byliśmy razem..."

Zacznijmy od początku.

Liam wydawał ci się być genialnym kandydatem na chłopaka. Inteligentny, mądry, zadbany. Przystojny, męski, silny, czuły i delikatny. Jego cech od samego początku mogłabyś wymieniać setki, albo i tysiące. Nie tylko ty go ubóstwiałaś, twoim rodzicom również bardzo przypadł do gustu, a dziewczyny w szkole patrzyły na ciebie aż krzywym wzrokiem.

Nic dziwnego, wysoki, opalony, przystojny mężczyzna. Jego krótko ścięte włosy, codziennie były pięknie stawiane do góry, tworząc artystyczny nieład. Brązowe, duże oczyska, za każdym razem patrzyły na ciebie z czułością, jakiej nigdy jeszcze nie czułaś, gdy jego wzrok błądził po twoich oczach, przeszywały cię dreszcze, a w brzuchu miałaś uczucie, jakiego nawet nie potrafiłaś opisać. Męski, ale dla ciebie cholernie czuły i delikatny głos, za każdym razem koił twoje uszy i wprawiał w błogi stan.

Spędzaliście ze sobą ponad 3/4 czasu. Reszta, to była tylko nauka. Już byłaś od niego uzależniona, ale nie tak jakoś jak te "plastikowe niunie" 'są uzależnione' od swoich "mięśniaków". To było coś więcej, gdy się nie widzieliście choć jeden, mały, krótki dzień, ty już dostawałaś furii. Byłaś nerwowa, niespokojna, coraz częściej zaczynały drżeć ci ręce.
Czekałaś tylko do dziewiętnastego roku życia, chciałaś za niego wyjść, już nic innego się nie liczyło. Zostało jeszcze tylko półtora roku...

Dziś znów miał przyjść. Zostać na noc, miałaś się po raz pierwszy, rano obudzić i ujrzeć jego idealną twarz. Jego zaspane oczka i plączący się z rana język.
Było koło 19, ktoś zapukał do drzwi. Podekscytowana zbiegłaś na dół i otworzyłaś drzwi. Serce biło ci jak szalone, puls miałaś chyba miliony razy szybszy, a oddech przyspieszony. Po ich drugiej stronie stał twój bóg. Z ręką opartą o framugę spojrzał na ciebie spod oka. Byłaś bliska omdlenia, znałaś bardzo dobrze ten wzrok, ale za każdym razem, przez ponad rok, gdy tak na ciebie spoglądał zapominałaś, jak się nazywasz. Przez dzisiejsze okoliczności było to dla ciebie jeszcze trudniejsze do ogarnięcia, niestety- nie podołałaś, kolana ci się ugięły, wtedy on natychmiast był przy tobie, złapał cię w talii, i czule pocałował.
***
-Ile czasu minęło?- zapytałaś leżąc na swoim łóżku. -No jakieś dwadzieścia pięć minut, niczym nie mogłem cię ocucić.- powiedział przestraszonym, a zarazem rozbawionym tonem. -Widzisz debilu, jak na mnie działasz? Aż mdleję, gdy tylko się zbliżysz...-dodałaś udając obrażoną.
Ten wieczór spędziliście razem, nie liczyło się nic, nawet to, że w każdej chwili mogli wejść twoi nadopiekuńczy rodzice. Leżeliście razem na twoim wodnym łóżku, co jakiś czas śmiejąc się w niebo głosy z tego, jak się na nim bujacie. Wasze rozmowy trwały bardzo, bardzo długo, leżeliście tak do jakiejś drugiej nad ranem, kiedy wymyśliłaś, że czas już się kąpać.
Liam był jakiś dziwny, jakiś inny, jak na jakimś haju. Jakby odpływał, myślałaś, że jest śpiący, ale gdy wstawałaś chcąc iść do łazienki, on niby to chciał cię zatrzymać, ale nie miał siły. Zaczął coś bełkotać, ale ty nic nie mogłaś z tego zrozumieć. Przestraszyłaś się i położyłaś rękę na jego czole, wtedy on przyłożył swoją i jego głowa opadła.
Wpadłaś w panikę, nie wiedziałaś co masz robić, krzyczałaś po rodziców, nie chcąc zostawiać swojego ukochanego. Rodzice naprawdę szybko zadzwonili i przyjechało pogotowie, zabrali GO do szpitala. Ratownicy nie chcieli wziąć cię do karetki, ale ty jesteś naprawdę bardzo uparta w dążeniu do celu, który sobie ustanawiasz. Nie było mowy, od razu wsiadłaś do karetki łapiąc Liam'a za rękę.
Zajechaliście, w trybie natychmiastowym zabrano go na ojom. Porobione zostało kilkanaście badań, prześwietleń i znów badań, pozostawało tylko czekać. Siedziałaś przy łóżku szpitalnym wpatrując się w jego zamknięte, brązowe oczy. Był taki blady, bez wyrazu. Łzy same spływały ci po policzku i schowałaś twarz w dłoniach.
Gdy płakałaś z bezsilności, ktoś delikatnie dotknął twojej dłoni. Rozchyliłaś ręce i ujrzałaś swojego ukochanego, otarł ci łzy ręką i powiedział, żebyś nie płakała. Dodał ciche, ale bardzo czułe "kocham cię, pamiętaj" i znów zapadł w śpiączkę. W tej chwili do sali wszedł lekarz, jego mina nie wyrażała cudownych wieści. Zatrzymał się, spojrzał na ciebie, spuścił głowę, żeby nie patrzeć ci w oczy i podszedł do respiratora. -[T.I] - zaczął. -Liam ma....- nie dokończył. W chwili wypowiadania tych słów rozległ się dźwięk, którego nigdy, przenigdy nie chciałaś usłyszeć. Głośne, przerażające " ________________________________ " upadłaś na ziemię, twarz znów ukryłaś w dłoniach, ale nie, nie płakałaś. Nie docierało do ciebie, nie chciałaś, żeby dotarło,
ale po kilkunastu minutach dotarło. Nigdy więcej go nie zobaczysz.......






_____________________________________________________

Przepraszam, wiem, że ten imagin nie jest jakiś "cool" xd <choć ja takich nie mam, nevermind. xd>
Pisałam go na szybko, mam gości i tak jakoś wyszło. :c
Przepraszam, mam nadzieję, że kiedyś tam widywaliście gorsze, hahahahaha. xD
Nie, że kogoś obrażam, tylko.. Eh, najebałam. :C
Okej, powiedzmy, że opowiecie mi wszystko w komentarzach. XDDDD

Dziękuję, że jesteście, i za to wszystko, co dostaję na twitter'ze. <A, właśnie, jakbyście chcieli mi coś powiedzieć~~@SwagMasta_HNZLL. xDDDDDDDD> #loveYouAll. <3

Pozdro dla Pierdolonego Emosa, za kochane wskazówki. <3 Których i tak nie miałam głowy dzisiaj umieszczać, hahahhahahahahahahahahahahahahhahahahahhahahahahahahha. xD

6 komentarzy:

  1. Mi tam sie podoba ale nie lubue takich smutasnych wole happy endy trzymaj tak dalej bo jest dobrze i nie mow ze najebalas bo jeszcze raz i ja ci najebie;)) czekam na nn xoxo
    @literowe_uomo

    OdpowiedzUsuń
  2. o jej widze że kolejny smutaśny, ale nieważne jest niesamowity :) lece czytać kolejne bo miałam wycieczkę i troszkę zaniedbałam ale tylko na chwile :D

    OdpowiedzUsuń
  3. boże ryczę :C <333333333333333333333333 megaśny <3 kocham normalnie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest zajebisty <3 Jak zwykle z resztą ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty *.* Dawaj następnego < 3333333

    OdpowiedzUsuń