środa, 2 maja 2012

Imagin trzeci, +18, o Hazzie. x x

Emmmmmm... Cześć. Bo wiecie.... ja piszę też    +18...  
 nie każdemu się może to podobać,- po prostu tego nie czytaj. :))








  Byłaś z Zayn'em już 2lata. Było wam ze sobą wspaniale. Upojne noce, świetne chwile spędzone razem. Postanowiliście wybrać się na imprezę. Odświeżyłaś się, umyłaś, wyprostowałaś i ułożyłaś włosy. Zrobiłaś Make-Up. Nie za ostry, ale wcale nie taki delikatny. Poszłaś się ubrać, na tym zeszło ci się najdłużej. W końcu postanowiłaś, że założysz szare szorty z motywem flagi UK, jaskrawo-żółtą bokserkę, granatowe trampki converse i pare ładnych i estetycznych dodatków. Wyglądałaś dość dobrze, nawet sama sobie się podobałaś. Na swoje długie, czerwone włosy nałożyłaś jeszcze lakier i krzyknęłaś do Zayn'a, że już możecie wychodzić. On jeszcze tylko zadzwonił po chłopaków, więc mieliście dla siebie jakieś pół godziny. Chłopak podszedł Cię od tyłu, złapał w pasie i namiętnie pocałował. Nie przestając cię całować obrócił cię w swoją stronę łapiąc za pośladki. Szepnął ci tylko do ucha „kochanie, mamy jeszcze pół godziny, zdążymy jeszcze wykonać szybki numerek.” I uśmiechnął się jak mały łobuz. Zatkałaś mu usta pocałunkiem, po czym dodałaś „nie teraz bejbeee.. Nie ma szans, już jestem wyszykowana” i puściłaś mu oczko. Zauważyłaś na jego spodniach mały „namiocik” i zawahałaś się chwilę, ale potem pomyślałaś, że nie będziesz później z powrotem wybierać ciuchów. Kochaś musiał poczekać. Pojechaliście na imprezę. W sumie to była domówka, więc wszyscy się znali. Zaczęliście tańczyć, leciała bardzo dobra nuta. Oczywiście wszyscy byliście po procentach, skutkiem tego były dość wyuzdane ruchy. Na szczęście nie wypiłaś bardzo dużo. Co do Zayna miałaś jednak wątpliwości… Generalnie to on już ledwo chodził, ale siadłaś mu na kolana i zatopiłaś się w pocałunku. Po ok. 10 minutach wymieniania śliny postanowiłaś się trochę odświeżyć i przypudrować nosek. Wróciłaś po około 15 minutach. Stanęłaś na środku przejścia. Zamurowało Cię. Zayn lizał się z jakąś laską. Widziałaś ją drugi raz w życiu… Łzy same zaczęły spływać Ci po policzkach… Zayn nie wiedział, że to widzisz, zresztą i tak już niezbyt kontaktował. Podszedł do ciebie Harry. Przytulił Cię. Wybuchłaś. Zaczęłaś się szarpać, krzyczeć, bić Hazzę w klatkę piersiową. Krzyczałaś, obwiniałaś najpierw siebie, potem jednak Zayn'a. Harry przycisnął Cię do siebie nie dając ci się wyrwać. -Ciiii… To dupek. Nie myśl już o nim. Już ja jutro sobie z nim porozmawiam…- mówiąc to ocierał Ci łzy. Stałaś się trochę spokojniejsza. *przeszła Ci przez głowę pewna myśl. * postanowiłaś ją wykorzystać. Zaczęłaś całować Hazzę. Na oczach wszystkich. Wsadziłaś mu język do buzi, nie chcąc go wyjmować. Harold najpierw był w szoku, ale odwzajemnił Ci to. Widać było, że to mu się podoba. Jedną rękę wsadził ci pod bluzkę, a drugą w szorty. Wzdrgnęło Tobą. Chciałaś zrobić na złość dla Zayn'a, ale… Zrobiło ci się dobrze z Hazzą. Poszliście do pokoju na poddaszu. Twój ogier zaniósł cię na rękach i rzucił na łóżko znajdujące się w pokoiku. W szybkim tempie zrzucił z siebie koszulkę. W jeszcze szybszym twoje spodnie. Dorwał się do ciebie. Jego język pracował strasznie szybko. Jeszcze nikt nigdy nie doprowadzał Cię do takiego stanu, w jakim znajdowałaś się w tej chwili. Harry wlizywał się w ciebie. Ssał twoją „myszkę”. Nie chciałaś tego kończyć, ale postanowiłaś, że nie tylko chłopak się będzie starał, bo się jeszcze zmęczy. Postanowiłaś przejąć pałeczkę . Zdjęłaś swojemu kotkowi spodnie, potem bokserki. Zaczęłaś robić mu dobrze. Najpierw ssałaś, potem pomagałaś sobie ręką. Drugą rękę miałaś wolną, więc postanowiłaś zabawić się sama ze sobą. Takie 2 w 1. Twój partner zaczął mruczeć. Momentami pojękiwał. Widziałaś, że jest mu cholernie dobrze. To rajcowało cię jeszcze bardziej. Wtedy to Harry pomyślał, że się zmęczył i chciał wrócić do tego, co zaczął jakieś 20minut temu. Jednak troszcząc się o miśka, zaproponowałaś pozycję 69. Z chęcią na to przystał. Bawiliście się tak przez blisko godzinę, więc postanowiliście wziąć się za ostrą jazdę bez trzymanki. Chłopczyk wykonał jeszcze ostatnie ruchy językiem, po czym położył cię na łóżku. Wziął swojego Freda do ręki i włożył go w ciebie. Stał na baczność, więc nie było z tym problemu. Natychmiast poczułaś falę gorąca uderzającą w Twoje ciało. Najpierw Harry był delikatny, troskliwy. Ruchy wykonywał ostrożnie i powoli. Dopóki nie zaczęłaś się wydzierać w przypływie podniecenia. Właśnie w tym momencie twój kochanek przyśpieszył ruch, zaczął robić to dużo mocniej. Krzyczałaś i drgałaś. Harry nie zwracał na to uwagi. Zmienił się w totalnego zwierzaka. Zrobił się brutalny. Chciał pobawić się w gwałt, ale byłaś zbyt rozkojarzona. Zmieniliście pozycje. Teraz to ty byłaś na górze. Siedziałaś na Hazzie przodem do jego twarzy. Doskonale widziałaś zadowolenie i namiętność w jego oczach. Do tego ten uśmieszek. Chłopak zaczął bawić się twoimi piersiami, falującymi w rytm waszych ruchów. Byłaś w siódmym niebie. Pobawiliście się i pozmienialiście jeszcze pozycje przez następne 40 minut. Poczułaś, że dochodzisz. On zresztą też. Harry doszedł pierwszy, ty zaraz po nim. Zauważyłaś spełnienie w jego oczach. -Byłaś wspaniała.- tylko tyle był w stanie powiedzieć. -Ty też kotku. – ty w grze słowami byłaś równie słaba. Zasnęliście w swoich ramionach. Rano obudziłaś się i byłaś mega zadowolona. Lecz miałaś też problem, który nieźle spieprzył Ci humor. Mianowicie, co dalej z Zayn'em… 







Hym. Mam nadzieję, że się podobało... :P 




4 komentarze:

  1. no właśnie co z Zaynem? Powiedz mi bo nie zasne!;p Nie wiem jak innym, ale mi sie bardzo podobało :)x

    OdpowiedzUsuń
  2. było super, zdrada fajna ale najlepsza była pozycja 69 zboki z nas xD

    OdpowiedzUsuń