środa, 12 września 2012

Imagin dwudziesty siódmy~ Lou.


To była już dziewiąta godzina lekcyjna, miałaś już dość, ponad to, miałaś gorączkę, ale wychowawca nie chciał cię zwolnić. Teraz miał być W-F... Nienawidziłaś go, wiedziałaś, że już będziesz miała kolejną jedynkę za nie wykazywanie chęci do ćwiczeń, ale waliło cię to, źle się czułaś. 
Nie ćwiczyła jeszcze tylko jedna dziewczyna, ale nawet z nią nie rozmawiałaś, ona była dziwna, takie typowe emo. Siadłaś jak zwykle, na starych, betonowych i nie używanych stołach do tenisa stołowego. Założyłaś słuchawki, puściłaś Green Day. Zamknęłaś oczy i zatopiłaś się w słowach lecących z słuchawek. Rozmyślałaś nad przyszłością, jak potoczy się twoje życie, kiedy w ostatnim momencie dziewczyna-emo siedząca obok ciebie przechyliła twoim ciałem w bok. Szybko otworzyłaś oczy i wyjęłaś słuchawki. Piłka lekarska leciała prosto w twoją głowę, ale dzięki "koleżance" uderzyła cię tylko w nogę. Spojrzałaś na nią ciepło i podziękowałaś. Tylko się uśmiechnęła i kilka sekund po tym przybiegł chłopak. 
Najpierw się rzucił się do ciebie, że na jakiej planecie żyjesz, przecież wszyscy krzyczeli, a ty nawet nie drgnęłaś. Następnie rzucił, tak cholernie ciepło i słodko, że tym cię urzekł, "Ale nic ci nie jest?". Powiedziałaś, że nie, ale zakręciło ci się w głowie, chyba od gorączki. Wuefista powiedział, że natychmiast idziesz do higienistki, i bez dyskusji. Niebieskooki chłopak powiedział, że ci pomoże. Od razu odburknęłaś, że poradzisz sobie sama, ale w tym momencie zachwiałaś się. "Cholera-.-", pomyślałaś. Przeszliście przez drzwi od szatni i chłopak od razu wziął cię na ręce. Kiedy oburzona spytałaś się go co on odpieprza odpowiedział, że na pewno boli cię noga od uderzenia piłką. I pocałował cię w czubek głowy. Powiedziałaś, że prawie cię nie boli, po czym zaczęłaś się szarpać i dodałaś -Dostałam w nogę, nie w głowę. Nie jestem pierwszą lepszą niunią jak te plastiki i ty jako przystojny baseballista nie zdobędziesz mnie. -oburzyłaś się ponownie. -Tak łatwo-. Dodałaś nieco zawstydzona, już dużo ciszej. Najwidoczniej to usłyszał, gdyż mimowolnie się uśmiechnął, ale nic nie powiedział. Nadal nie wypuścił cię z rąk. Pomimo twojego szarpania, krzyków i gróźb. Po drodze na korytarzu usłyszał twój krzyk dyrektor. Podszedł i spytał co się dzieje. Chłopak opowiedział mu co się stało, dostał od dyrektora pochwałę i powiedział, żeby jak najszybciej donieść cię do higienistki. Nie miałaś innego wyjścia, zarzuciłaś focha i się nie odzywałaś. Odstawił cię po same drzwi, a ty powiedziałaś mu, żeby już spadał, i weszłaś. Wyszłaś po jakichś piętnastu minutach. Dostałaś okład, coś przeciwbólowego i przeciwgorączkowego. Wyszłaś- on nadal tam był. Siedział i się szczerzył. Od razu wstał i spytał jak się czujesz. Zaczęłaś iść nie zwracając na niego uwagi. Dochodziłaś do drzwi od szatni wychodzących na boisko. Podparł się ręką i spytał dokąd się tak spieszysz. Nie czekając na odpowiedź powiedział "Ja jestem Louis. Louis Tomlinson i chodzę do klasy 1d, miło cię poznać. [T.I.]." Następnie pocałował cię w policzek. Wkurzyłaś się, i to cholernie, zabrałaś jego rękę i jak najszybciej wybiegłaś na boisko i wróciłaś na stoły, żeby w końcu się odczepił. Co on sobie myśli, to, że chodzi do LO i jest rok starszy to jeszcze nic nie znaczy. Ale siedziałaś tam i myślałaś, kiedy podszedł do ciebie i poprosił cię, żebyś popilnowała mu iPhone'a. Wzrok większości chłopaków i wszystkich plastików skupił się właśnie na tobie, nie mogłaś odmówić, więc go tylko wzięłaś, nawet nie patrząc na Louisa i rzuciłaś na stół obok swojej torby. Ponownie włączyłaś odtwarzacz, ale już nie mogłaś totalnie odpłynąć. Gdy widziałaś wzroki tych wszystkich różowych dziuniek po tym, jak dostałaś JEGO telefon, to myślałaś, że powyrywają ci włosy. Tylko dziewczyna z równoległej klasy, ta, która cię "uratowała" powiedziała, że jej...... BRAT jest bardzo fajnym kolesiem i że nie warto go skreślać tylko z tego powodu, że lubi "fajne dupy". Chwilę się nad tym zastanowiłaś. Przez cały wf prężył się, uśmiechał, ściągał koszulkę i.. ten pisk, gdy to zrobił. Aż było ci niedobrze. Nie odwzajemniałaś żadnego uśmiechu. Po WF'ie wciąż się do niego nie odzywałaś. To, że lubi laski, nie znaczy, że jest bogiem i każdą może całować kiedy tylko mu się spodoba.
Następnego dnia, gdy wychodziłaś po lekcjach czekał na ciebie przy barierce. Zignorowałaś go, więc postanowił chyba się nie narzucać. Ale sytuacja powtarzała się codziennie. Przez tydzień, miesiąc. W końcu po półtora miesiąca postanowiłaś, że jedna randka jeszcze nikomu nie zaszkodziła......

Po pół roku waszego związku wrobiłaś go w pewien TalentShow, zwanym X-Factor..........

_____________________________







 OMG, jaki żalowy, nie umiem pisać. :c, xD

Imagin bardzo ukoloryzowany, ale w pewnym stopniu oparty na faktach pewnej dziewczyny o imieniu Kat... <33

Przepraszam, tak strasznie źle się dzisiaj czuję... :c I mam jeszcze nauki od chuja i ciut ciut, ale mam nadzieję, że choć trochę wam się podobało. Zmusiłam się i napisałam go dla was. <3


+Ogłoszenie parafialne. 
Jutro znów chcę zorganizować taką "zabawę" jak wczoraj. W sensie, że sami WSZYSTKO wybieracie, ja tylko piszę. :d  Jest ktoś, kto  by się na to pisał? :3 Odpowiedzi w komentarzach. ;) 

Dziękuję za uwagę, za czytanie i w ogóle za komentowanie. Za to, że jesteście. <33

// www.facebook.com/quizy.onedirection.7 ~ możecie dodawać do znajomych, jestem tam adminką. ;3 

Czytam = komentuję, ok? ^^

++ <xd> Zastanawiam się nad nowym tłem na bloga, małej zmianie. Co wy na to? :)
No bo ten blog nie jest dla mnie, chcę, żeby wszystkim się jak najbardziej podobało.


_____________________________
 MOJE OPOWIADANIE. :3 NA RAZIE JEST PIERWSZY ROZDZIAŁ, ZAPRASZAM. :) Opowiadanie o 1D. 

HAHA. CHYBA NAJDŁUŻSZE INFO ODE MNIE, POD IMAGINEM. SORRY. xD <3

5 komentarzy:

  1. Jest super :) chodź trochę krótki ale wybaczam ze względu na naukę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham to <3 hah :D
    moja historia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawee :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej jestem tutaj pierwszy raz ale bardzo mi się podoba :) Co do tła to jest nawet ładne ale mozesz je zmienic :)
    Comedy girl

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, jak wspomniałaś nie umiesz pisać.....najgorzej wychodzą ci zakończenia, tak jakby ich nie było....

    OdpowiedzUsuń