Po kolejnej kłótni z Twoją mamą, wybiegłaś zapłakana z domu. Zawsze się kłóciłyście. O byle co… Było
Ci z tego powodu bardzo smutno. Tego dnia mama powiedziała Ci coś, co strasznie
Cię zabolało. Płakałaś jeszcze dłużej i
jeszcze bardziej. Pobiegłaś do fontanny w centrum miasta. Zawsze
uspokajało Cię to miejsce. Schowałaś zapłakaną twarz w dłonie i szłaś tak przez
miasto. Nagle na kogoś wpadłaś. Zrobiło Ci się głupio. Szybko otarłaś twarz z
łez, nie chciałaś, żeby ktoś Cię widział w takim stanie. Gdy już się ogarnęłaś,
zobaczyłaś, że chłopak, na którego wpadłaś również miał łzy w oczach.
-Och, bardzo przepraszam, nie zauważyłem Cię .- powiedział
przystojniak i zaczął znikać z Twojego pola widzenia. Zrobiło Ci się go bardzo
żal, ponieważ, jeśli płakał mężczyzna, to musiało się stać coś bardzo
poważnego. Postanowiłaś za nim pobiec. Chwilę zajęło Ci przebrnięcie przez tłum
i dogonienie chłopca. Był pięknym, wysokim i dobrze ubranym chłopakiem. W
dodatku nieziemsko przystojnym.
-To ja przepraszam, że na Ciebie wpadłam.- powiedziałaś to i
podałaś mu chusteczkę.
- Zawsze nosisz przy sobie chusteczki, nawet nie mając
torebki.?- zapytał ON.
-Tylko wtedy, gdy idę popłakać…- mówiąc to spuściłaś głowę.
-Więc Ty też.?- gdy to mówił łza spłynęła mu po policzku. Wytarłaś ją i wtuliłaś się w niego. Chwilowo
się zawahałaś, ale nie przestałaś. Zobaczyłaś, że chłopakowi zrobiło się lżej.
- Tak w ogóle jestem [T.I.]- powiedziałaś to przestając go
tulić, ale nie przyszło Ci to łatwo, ponieważ pachniał tak.. Męsko, a zarazem
tak słodko.
-Jestem Harry. Harry Styles.- pocałował Cię w czoło.
-Nie będziesz już taki smutny.?
-Tylko pod warunkiem, jeśli Ty też. – zrobiło Ci się po tych
słowach bardzo miło. – Ale… Jak mam nie być smutny, skoro… Przecież co ja jej
zrobiłem…? Jestem taki beznadziejny.. Myślałem, że będziemy razem.. Już na
zawsze.. Ale dobra. To bym zniósł, tylko dlaczego związała się z moim
najlepszym przyjacielem..? Jestem
najgorszy..
-Nie.! Wcale tak nie mów.! Nawet tak nie myśl… Może… Chcesz
pogadać.? Znam niedaleko dobrą knajpkę.
Poszliście tam, gadaliście ze 4 godziny, po czym Harry
odprowadził Cię do domu. Pod domem
wymieniliście się numerami i chłopak pocałował Cię w policzek.
-Dziękuję, za wspaniały dzień.
Nom, tak w ogóle, to chyba mój pierwszy imagin w życiu.
Od niego się zaczęło.. :D
cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny :*
OdpowiedzUsuńdopiero nadrabiam, ale już mi się podoba ;33