środa, 2 maja 2012

Imagin pierwszy. O Harry'm. x x



Po kolejnej kłótni z Twoją mamą, wybiegłaś zapłakana z  domu. Zawsze się kłóciłyście. O byle co… Było Ci z tego powodu bardzo smutno. Tego dnia mama powiedziała Ci coś, co strasznie Cię zabolało. Płakałaś jeszcze dłużej i  jeszcze bardziej. Pobiegłaś do fontanny w centrum miasta. Zawsze uspokajało Cię to miejsce. Schowałaś zapłakaną twarz w dłonie i szłaś tak przez miasto. Nagle na kogoś wpadłaś. Zrobiło Ci się głupio. Szybko otarłaś twarz z łez, nie chciałaś, żeby ktoś Cię widział w takim stanie. Gdy już się ogarnęłaś, zobaczyłaś, że chłopak, na którego wpadłaś również miał łzy w oczach.
-Och, bardzo przepraszam, nie zauważyłem Cię .- powiedział przystojniak i zaczął znikać z Twojego pola widzenia. Zrobiło Ci się go bardzo żal, ponieważ, jeśli płakał mężczyzna, to musiało się stać coś bardzo poważnego. Postanowiłaś za nim pobiec. Chwilę zajęło Ci przebrnięcie przez tłum i dogonienie chłopca. Był pięknym, wysokim i dobrze ubranym chłopakiem. W dodatku nieziemsko przystojnym.
-To ja przepraszam, że na Ciebie wpadłam.- powiedziałaś to i podałaś mu chusteczkę.
- Zawsze nosisz przy sobie chusteczki, nawet nie mając torebki.?- zapytał ON.
-Tylko wtedy, gdy idę popłakać…- mówiąc to spuściłaś głowę.
-Więc Ty też.?- gdy to mówił łza spłynęła mu po policzku.  Wytarłaś ją i wtuliłaś się w niego. Chwilowo się zawahałaś, ale nie przestałaś. Zobaczyłaś, że chłopakowi zrobiło się lżej.
- Tak w ogóle jestem [T.I.]- powiedziałaś to przestając go tulić, ale nie przyszło Ci to łatwo, ponieważ pachniał tak.. Męsko, a zarazem tak słodko.
-Jestem Harry. Harry Styles.- pocałował Cię w czoło.
-Nie będziesz już taki smutny.?
-Tylko pod warunkiem, jeśli Ty też. – zrobiło Ci się po tych słowach bardzo miło. – Ale… Jak mam nie być smutny, skoro… Przecież co ja jej zrobiłem…? Jestem taki beznadziejny.. Myślałem, że będziemy razem.. Już na zawsze.. Ale dobra. To bym zniósł, tylko dlaczego związała się z moim najlepszym przyjacielem..? Jestem  najgorszy..
-Nie.! Wcale tak nie mów.! Nawet tak nie myśl… Może… Chcesz pogadać.? Znam niedaleko dobrą knajpkę.
Poszliście tam, gadaliście ze 4 godziny, po czym Harry odprowadził Cię do  domu. Pod domem wymieniliście się numerami i chłopak pocałował Cię w policzek.
-Dziękuję, za wspaniały dzień.


Nom, tak w ogóle, to chyba mój pierwszy imagin w życiu.
Od niego się zaczęło.. :D




1 komentarz:

  1. cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny :*
    dopiero nadrabiam, ale już mi się podoba ;33

    OdpowiedzUsuń